piątek, 8 kwietnia 2011

Google Analitycs - oczami laika

         Wielokrotnie zastanawiałam się, co się dzieje w sytuacji, gdy zatankuje się paliwo, a przy kasie okaże się, że brakuje gotówki albo portfel został w domu. I dzisiaj miałam okazję przekonać się na własnej skórze, co się wtedy dzieje. Skądinąd bardzo przystojny Pan przy kasie widząc panikę w moich oczach powiedział, że są trzy wyjścia z tej sytuacji. 1. Zostawić w zastaw samochód na stacji (odpada! Przecież już byłam spóźniona do pracy!), 2. Zadzwonić do jakiejś osoby, która mogłaby dowieźć gotówkę (odpada! Mamusia nie miała w planach wycieczki na stację benzynową). 3. Wypisanie druku „niewypłacalny”. Skorzystałam z opcji nr 3 i przesympatyczny Pan wypisał druk w oparciu o dane zawarte w moim dowodzie osobistym. 
         
          To zdarzenie uświadomiło mi, że oprócz planowania, o którym pisałam wcześniej równolegle powinniśmy dokonywać analizy. Przecież błąd, który popełniłam na stacji benzynowej wynikał przede wszystkim ze złej analizy kilku czynników. Po pierwsze – zła analiza ilości środków posiadanych w portfelu. Po drugie – brak analizy wzrostu kosztów paliwa. Po trzecie – niewłaściwa analiza możliwości zakupu określonej ilości paliwa za posiadaną kwotę pieniężną.
  
         Poprzednio wspominałam, że priorytetem dla nas powinno być zwiększanie ilości odwiedzin naszej strony internetowej. Uważam zatem, że jak najszybciej muszę podzielić się z Wami informacjami na temat narzędzia, jakie wykorzystuję do weryfikacji kto i kiedy odwiedza witrynę firmy, w której obecnie pracuję. Jest to (oczywiście) Google Analitycs. Niestety nie powiem Wam, jak podpiąć je pod stronę. Tym musi się zająć Wasz grafik.

Dzięki Google Analitycs możemy zdobyć informację między innymi na temat:

  • ·         Użytkowników naszej witryny,
  • ·         Źródeł odwiedzin,
  • ·         Jakie podstrony cieszą się największym zainteresowaniem użytkowników.

W telegraficznym skrócie…

Użytkownicy naszej witryny
To nikt inny, jak przesympatyczni ludzie, którzy „weszli” na naszą stronę internetową. Byłoby wspaniale, gdyby każdy z nich był potencjalnym Klientem, tj. osobą, która nie trafiła do nas przez przypadek lecz w efekcie będzie zainteresowana współpracą z nami. Google Analitycs umożliwia nam śledzenie, kto i jak długo przebywa na naszej witrynie, czy odwiedził nas jednorazowo, czy powraca do nas, jak czas spędził penetrując naszą stronę… i wiele wiele więcej
 
Źródła odwiedzin
To zestaw informacji na temat tego, jak Użytkownicy trafili do nas. Dzięki temu jesteśmy w stanie dowiedzieć się, które ze stosowanych przez nas narzędzi promocji internetowej były najskuteczniejsze. Czy bezpośrednio wpisali nasz adres czy też dotarli do nas wykorzystując inne źródła (jeśli tak to jakie). Co więcej możemy dowiedzieć się, z jakich krajów mieliśmy gości.

Najczęściej odwiedzane podstrony
Największą popularnością na większości stron internetowych firmowych cieszy się CENNIK! Następną popularną zakładką jest KONTAKT :P Google Analitycs umożliwia nam pozyskanie informacji na temat najczęściej odwiedzanych podstron naszej witryny oraz czasu spędzonego przez Użytkownika w celu analizy zawartości. Dowiemy się, także, która podstrona była ostatnią odwiedzoną przez naszego potencjalnego Klienta.

www.rachmaks.pl
       Witrynę, za której oglądalność w tej chwili odpowiadam jest strona internetowa www.rachmaks.pl. Moim zadaniem i celem jest dotarcie na pierwszą stronę w wyszukiwarce Google, jeżeli użytkownik wpisze w wyszukiwarkę trzy magiczne słowa kluczowe: biuro rachunkowe łódź. Niestety, jak na razie nie udało mi się zdobyć numeru telefonu ani do  Larry'ego Page'a, ani do  Siergieja Brina, także błyskawiczna zmiana pozycji w Google nie będzie możliwa. Będę, zatem, stosowała metodę małych kroczków systematycznie weryfikując wzrost oglądalności witryny i skuteczność, a także trafność narzędzi, które wykorzystuję.
Dacie wiarę, że gdy nieco ponad miesiąc temu rozpoczynałam pracę w Biurze Rachunkowym Rachmaks informacja na temat tego podmiotu wcale nie pojawiała się, gdy ktoś wpisał w wyszukiwarkę te trzy magiczne słowa, o których wspomniałam powyżej. A dzisiaj, po zastosowaniu niektórych narzędzi, które zdążyłam wdrożyć widniejemy na 4 stronie! Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej! MORAŁ: To naparwdę działa! 

A jeżeli jesteście zainteresowani pozyskaniem dogłębnej wiedzy na temat Google Analitycs piszczcie do mnie na abuka85@o2.pl. W zwrotnym e-mailu otrzymacie ARCYciekawy poradnik, który udało mi się znaleźć w Internecie :) Czekam na Wasze e-maile!

1 komentarz:

  1. Bardzo fajnie prowadzisz tego bloga. Na pewno będę tutaj codziennie zaglądał :)
    CzarnyKod ;)

    OdpowiedzUsuń